Integracja na „Piątkę”

Przed tygodniem w Malborku rok szkolny rozpoczęło dziesięcioro niepełnosprawnych uczniów szkoły podstawowej. Nowością jest fakt, że nie będą oni uczęszczać do zamkniętego ośrodka, ale znajdą się w dwóch klasach integracyjnych razem z dziećmi sprawnymi. Szkoła Podstawowa nr 5 jest pierwszą w Malborku placówką, która utworzyła podstawowe klasy integracyjne.

Jest to pionierska inicjatywa, jeśli chodzi o malbor-skie szkolnictwo. Elżbieta Sumowska, dyrektor szkoły podstawowej nr 5 mówi, że od kiedy wzięła udział w kilku koloniach dla dzieci niepełnosprawnych, pokochała je i że pragnęła dla nich pracować. Ustawa o systemie oświaty mówi o potrzebie zapewnienia pobierania nauki we wszystkich typach szkół przez dzieci i młodzież niepełnosprawną oraz niedostosowaną społecznie, zgodnie z indywidualnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi. T

akże Ministerstwo Edukacji Narodowej zachęca do tworzenia w placówkach oświatowych klas integracyjnych. Powstanie w tej szkole takich klas było możliwe także dzięki działalności Fundacji „Szkoła Otwartych Serc”, która powstała w ubiegłym roku i zaczęła gromadzić środki właśnie na utworzenie takich klas. Aby zdobyć pieniądze na ten cel, m.in. bal zorganizowano charytatywny. – Integracja jest fundamentem uczenia się takiego świata, jakim on rzeczywiście jest – mówi dyrektor Sumowska. – U podstaw takiego kształcenia leżą więzi pomiędzy wszystkimi osobami, które biorą udział w tym procesie. Więzi i relacje w codziennych twórcze możliwości każdej osoby. Szkoły i przedszkola integracyjne nastawione są na budowanie i kształtowanie właśnie takich relacji.

Prawdą jest, że uczniowie o specjalnych potrzebach są wyzwaniem dla nauczycieli, ich zdolności i umiejętności wspierania więzi między uczniami oraz współpracy z ich rodzicami. Jest to również wyzwanie dla dyrektora przedszkola i szkoły, jego zdolności wprowadzania pozytywnych zmian, współpracy z nauczycielami i zespołem specjalistów w miarę rozwijania ich działań. Takie wyzwanie podjęła Elżbieta Sumowska. We wrześniu w jej placówce rozpoczęło naukę w dwóch klasach integracyjnych dziesięcioro dzieci niepełnosprawnych z wadami mowy, słuchu, autyzmem, epilepsją, dziecięcym porażeniem mózgowym.

– Realizujemy „Program Nauczania i Wychowania Integracyjnego” zalecany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej – mówi Sumowska. – W klasie integracyjnej nie ma sztywnego podziału na lekcje i przerwy. To dzieci same decydują o przebiegu dnia nauki. Nad ich wychowaniem czuwa zawsze dwóch pedagogów. Jeden sprawuje opiekę nad dziećmi sprawnymi, a drugi nad niepełnosprawnymi. Jednak na pewno nie jest tak, że ci nauczyciele zajmują się tylko swoją grupką. Powiedziałabym, że oni się w klasie uzupełniają.

Dla uczniów niepełnosprawnych organizowane są zadania rewalidacyjne. Nad wyrównaniem braków w nauce tych dzieci pracują psycholog i logopeda. Planowane są też zajęcia z muzykoterapii. W klasach integracyjnych dzieci będą uczyły się także języków obcych: angielskiego i niemieckiego. Nie przewiduje się natomiast stosowania ocen w dosłownym tego słowa znaczeniu – są tylko oceny opisowe. Nauczyciel będzie albo akceptował postępy ucznia, albo zwracał uwagę na jego niedociągnięcia. Ma to zapewnić maksymalny komfort i brak sytuacji stresowych dla uczniów. – W klasie integracyjnej oceny nie są ważne – mówi dyrektor malborskiej „piątki”. – Ważne jest tylko wychowanie dobrze funkcjonującego w społeczeństwie i aktywnego człowieka.

Dobrze się dzieje, że powstają właśnie takie klasy integrujące dzieci sprawne z tymi mniej doskonałymi fizycznie i umysłowo. W myśl zasady: „czego Jaś się nauczy…” dzieci już w wieku szkolnym zrozumieją, że nie każdy musi być doskonały i sprawny, że są dzieci niepełnosprawne, z których nie należy się wyśmiewanie im pomagać. Może dzięki takim dzieciom wychowywanym w takich klasach mniej będzie w przyszłości przypadków braku akceptacji dla inności czy choroby.

Marcin Pszczółkowski

art1